Almanach literacki Iskier 1985

Cena detaliczna:

60.00

Brak w magazynie

Od wydawcy

Tym razem w prozie znów Tadeusz Siejak. Gorąco polecam obszerny fragment jego ostatniej powieści Pustynia oraz recen­zje wewnętrzne tej powieści. Siejaka zapowiadać bodaj już nie trzeba. Dwie jego poprzednie powieści, Oficer i Próba, oraz zainteresowanie nimi krytyki sprawiły, że Siejak stał się znany. Mam nadzieję, że popularność wyjdzie mu na dobre, jest bowiem człowiekiem niepokornym i rzeczy świadomym. Siejak przy całej nowoczesności pisarskiego warsztatu jest pisarzem mocno trzyma­jącym się realiów i konkretów, wymowa jego powieści ma charak­ter niemal interwencyjno-publicystyczny. Marian Orzechowski, au­tor opowiadania Byliśmy tacy młodzi, jest natomiast poetycki, impresyjny i wieloznaczny. Jednym się podoba, drugim niezupeł­nie. Jak się okazuje, prozę jego można odczytywać jak mit zbudo­wany z konkretów w pełni historycznie rozpoznawalnych lub jako zagadkę całkowicie wypraną z realiów.

Czytelnik zechce przeczytać i osądzić sam. Małecki Michała Łukaszewicza jest bardziej dosłowny i po­dejmuje temat kondycji i losu młodych piszących i wkraczających w świat nie całkiem im przyjazny. Temat ten chętnie gest podejmo­wany przez młodych pisarzy i dlatego warto zobaczyć, jak radzi sobie z nim Łukaszewicz.

W poezji po dominacji w Almanachu kobiet postanowiliśmy dopuścić do głosu mężczyzn: Stanisława Kałuckiego, Edwarda Kolbusa i Andrzeja Grabowskiego.

W dziale krytyki fragmenty eseju Orwella Polityka i język angielski. Orwell zrobił się szalenie modny i nie czytać go wprost nie wypada. Proszę zatem – oto Orwell, Kasandra XX wieku. Sądzę, że na przykładzie tego eseju można pokusić się o próbę od­powiedzi na pytanie o tajemnicę jego popularności wśród inteli­gencji, zwłaszcza tej rozczarowanej i nieco zgorzkniałej. Orwell mianowicie leje wprost po oczach wszystkich: liberałów, konser­watystów, faszystów, demokratów, radykałów wszelkiej maści oraz komunistów oszczędzając jedynie królową angielską. Tym sposobem niejako uosabia ideał absolutnie niezależnego intelektualisty, który wszystkich jednakowo surowo sądzi ze swoich intelektualnych wyżyn. Jest to ideał jakże miły sercu inteligenta, szukającego dowar­tościowania swojej kiepskiej kondycji. Myślę, że popularności Or­wella sprzyja obecnie także fatalizm, z jakim przepowiada nieod­wołalny upadek cywilizacji. Skoro żyjemy w czasach schyłkowych – będziemy Petroniuszami! Oto potwierdzona przez Orwella jedyna postawa godna człowieka wykształconego. Nic to, że świat wbrew zapowiedziom Orwella nie przystanął i ani na chwilę nie przestał wirować, tym, którzy mają tytuł magistra i którym od tego wirowania zakręciło się w głowie, Orwell umożliwia przybranie pozy dostatecznie dramatycznej i dostojnej, aby podbudować swoje samopoczucie. Poza tym esej przez nas drukowany jest, jak sądzę, po prostu pouczający dla ludzi piszących.

W dziale krytyki i eseistyki pod wspólną nazwą „Rewolucyj­nego syndromu” zamieszczamy dwa teksty: Uśpione królestwo od­noszące się do Płomieni Brzozowskiego i Niecierpliwości Trifonowa oraz Andrzeja Urbańskiego Krótki wykład w systemie.

Młodym czytelnikom pragnę wyjaśnić, lub może tylko przy­pomnieć, że Płomienie Brzozowskiego były książką o szczególnym znaczeniu dla rozwoju ruchów lewicowych w Polsce. Była to po­wieść, na której – bez przesady – wychowały się całe poko­lenia polskich rewolucjonistów i działaczy lewicowych. Bohaterami Płomieni są bojownicy „Narodnej Woli”, którym swą książkę po­święcił też Trifonow, syn rosyjskiego rewolucjonisty wychowanego również na tradycjach „Narodnej Woli”. Jest to zatem próba sięg­nięcia do samych korzeni „rewolucyjnego syndromu”.

Tekst Andrzeja Urbańskiego w pierwszej części wydawał mi się krytyką japońskiego kapitalistycznego i paternalistycznego kolektywizmu. Słowem – ostrzeżeniem przed pierwszą Japonią. Dopiero od miejsca, w którym pada pojęcie „szlachetczyzny”, zaczą­łem pojmować, że nie chodzi o samurajów, lecz o pewne pedagogi­czne niedoskonałości występujące tu i ówdzie w praktyce naszego systemu penitencjarnego.

Blok tematyczny określony mianem „rewolucyjnego syndromu” chcielibyśmy kontynuować podejmując sprawy związków literatury z lewicową i rewolucyjną myślą. Do tego stopnia jesteśmy od­ważni.

Poza tym dalszy ciąg rozważań Ewy Odachowskiej-Zielińskiej o bohaterach Gombrowicza i Listów dworcowych Ogórka.

Almanach ukazuje się zbyt rzadko, abyśmy mogli reagować na wydarzenia bieżące, dotyczące życia literackiego. Tym razem jednak czynimy wyjątek. Publikujemy wybrane cytaty z referatów i niektórych wypowiedzi wygłoszonych na naradzie na temat „Lite­ratura Polski Ludowej – oceny i prognozy”, jaka odbyła się w Komitecie Centralnym PZPR w dniach 14 i 15 lutego bieżącego roku. W naradzie uczestniczyła większość partyjnych pisarzy i kry­tyków oraz wielu pisarzy i krytyków bezpartyjnych. Stała się ona miejscem wymiany poglądów – niekiedy bardzo polemicznych – na tematy nie tylko historyczno-literackie, ale dotyczące także bie­żących spraw życia literackiego Polski, jego związków z życiem społecznym i politycznym, z literaturą światową oraz stosunku do lite­ratury emigracyjnej. Stała się przez to wydarzeniem o znaczeniu przekraczającym doraźne wymiary i dlatego chcemy nią zaintere­sować naszych P.T. Czytelników.

Łukasz Szymański

Numer wydania

I

Druk

Łódzka Drukarnia Dziełowa

Opracowanie graficzne

Maciej Buszewicz

Data wydania

1985

Liczba stron

188

ISBN

0860-0694

Nakład

2000 egz.

Przedmowa

Łukasz Szymański

Rada redakcyjna

Aleksander Nawrocki, Andrzej Urbański, Anna Kowalik, Grzegorz Godlewski, Henryk Bereza, Henryk Kamionka, Krzysztof Rutkowski, Łukasz Szymański (przewodniczący), Maria Jentys, Stanisław Zieliński, Wacław Sadkowski, Wiesław Myśliwski

Redaktor naczelny

Łukasz Szymański

Redaktor prowadzący zeszyt

Andrzej Urbański

Sekretarz redakcji

Wojciech Piotr Kwiatek

Tom

III

Fragment książki