Almanach literacki Iskier 1986

Cena detaliczna:

400.00

Brak w magazynie

Od wydawcy

Postanowiliśmy przedstawić P.T. Czytelnikom obszerny frag­ment książki Czesława Dziekanowskiego Frutti di mare, traktującej, mówiąc najogólniej, o proteście robotniczym w Gdańsku w roku 1970 i 1980. Fragment tu publikowany dotyczy dramatycznych i tragicznych wydarzeń roku 1970.

W poglądach na tę książkę nie ma zgodności opinii zarówno co do oceny jej artystycznego kształtu, jak i politycznej wymowy. Widać to jasno w załączonej dokumentacji do wydania, a publi­kujemy tu ledwie cząstkę owej dokumentacji. Jest to więc książka kontrowersyjna co się zowie, w sam raz dla Almanachu, w któ­rym chętnie publikujemy teksty prowokujące do dyskusji.

Dziekanowski we Frutti di mare dotyka żywej tkanki histo­rycznych zwrotów ostatniego piętnastolecia Polski. I jest to bo­lesne, a w każdym razie niepokoi. Pewnie dlatego, że technika pisarska, jaką się posługuje, niezwykle przekonująco ukazuje mie­szankę rozmaitych konkretnych racji oraz motywów ludzkich dzia­łań z emocjami i namiętnościami tworzącymi żywioł.

W chłodnej, wieloczynnikowej, systematycznej analizie – choćby najbardziej obiektywnej i sprawiedliwej – ludzkie prze­życia i ludziki los bledną, obiektywizują się. Dramat staje się pro­cesem, który łatwiej poddaje się analizie, ale nie wywołuje wzru­szeń. Dziekanowski odwrotnie – z procesu uczynił dramat. Nie posłużył się przy tym – co byłoby najłatwiejsze – losem jed­nostkowym, bohaterem, którego racjom moglibyśmy współczuć. Dał nam całą panoramę bohaterów i racji, uczłowieczył bohatera zbiorowego i zmusił do przejęcia się jego losem i jego dramatami. Wygląda to na próbę urzeczywistnienia postulatów proletkultu, i to próbę zrealizowaną przekonywająco.

Zdecydowaliśmy się usunąć z tekstu Dziekanowskiego nazwi­ska występujących tu postaci i zastąpić je przypadkowymi lite­rami. Tekst może i traci w ten sposób nieco na autentyzmie. Ale za to bardziej klarowna staje się jego literacka sytuacja. Myślę, że wykorzystywanie Frutti di mare dla doraźnych politykierskich i per­sonalnych gier byłoby nadużyciem. A jest tu pokusa niewątpliwa. Tymczasem Frutti di mare nie jest dziełem obiektywistycznym jak każde dzieło literackie. Nie wyważa racji stron. Jego siła leży nie w sferze prawdy obiektywnej, lecz prawdy artystycznej, której historyczność dopiero się weryfikuje. Ukazuje krótki odcinek czasu, w którym następuje wyładowanie napięć i emocji bez analizy ich wcześniejszych uwarunkowań i późniejszych skutków. I pogląd na ten moment, na tę chwilę wybuchu wzbogaca. I w tym sensie, przede wszystkim w tym sensie, ma znaczenie i wagę polityczną.
„Robotniczy” blok Almanachu wzbogacają poezje autorów związanych z Robotniczym Stowarzyszeniem Twórców Kultury, które w ostatnich latach zyskało rozgłos jako organizator i mecenas życia kulturalnego w środowiskach robotniczych. Z sympatią i życzliwością odnosimy się do działań RSTK i dlatego niech mi będzie wolno w związku z tekstem wprowadzającym pani Janiny Graban życzliwie zgłosić pewną uwagę. Prometejska rola klasy robotniczej w szeroko pojętej kulturze współczesnej wynika z miejsca i roli tej klasy w społecznym procesie wytwarzania. I nie ma w tym nic z mistycznego pomazania. Gdyby klasa robotnicza zrezygnowała z wy­twarzania dóbr materialnych na rzecz twórczości literackiej czy ja­kiejkolwiek innej, przestałaby być po prostu klasą robotniczą. Mogłaby wówczas opisywać czy przedstawiać etos pracy, ale prze­stałaby go tworzyć i utraciłaby „prerogatywy” klasy prometejskiej. Nie są także robotnicy w kulturze „klasą dla siebie”. Samoobsługa kulturalna robotników jako program jest postulatem bardzo wątpli­wym i po prostu niemożliwym do realizacji, a także wcale nie pro­metejskim, lecz zaściankowym.

Z poezji publikujemy poza tym odrębnie wiersze Henryka Dą­browskiego, którego traktujemy jako poetę osobnego z uwagi na jego literacki dorobek, Jerzego Duńca idącego własną drogą oraz Marka Pietrzeli.

W bloku „Rewolucyjny syndrom” drukujemy fragmenty książki Michała Komara poświęconej dziejom sekt radykalnych oraz kry­tyczną analizę książek Stanisława Wita-Wilińskiego i Stanisława Esdena-Tempskiego, której dokonał Andrzej Urbański.

Ponadto w prozie fragmenty kłopotliwej i zaskakującej książki Jacka Krakowskiego oraz blok tekstów poświęconych tematowi choroby, cierpienia i umierania. Temat ten ujmowany jest rozma­icie: od obiektywnej i spokojnej relacji lekarza, poprzez przejmu­jącą opowieść pielęgniarki i pacjentki w jednej osobie, do migotli­wej gry wysublimowanych literackich wrażeń i odczuć Jaśmiornicy Krystyny Sakowicz oraz humoreski Zbigniewa Batko.

W dziale krytyki Anna Nasiłowska analizuje twórczość Zbig­niewa Herberta.

Łukasz Szymański
Wrzesień 1986

Oprawa

Miękka

Numer wydania

I

Druk

Łódzka Drukarnia Dziełowa

Opracowanie graficzne

Maciej Buszewicz

Data wydania

1989

Liczba stron

252

ISBN

0860-0694

Nakład

2000 egz.

Przedmowa

Łukasz Szymański

Rada redakcyjna

Aleksander Nawrocki, Andrzej Urbański, Anna Kowalik, Grzegorz Godlewski, Henryk Bereza, Henryk Kamionka, Krzysztof Rutkowski, Łukasz Szymański (przewodniczący), Maria Jentys, Stanisław Zieliński, Wacław Sadkowski, Wiesław Myśliwski

Redaktor naczelny

Łukasz Szymański

Redaktor prowadzący zeszyt

Andrzej Urbański

Sekretarz redakcji

Wojciech Piotr Kwiatek

Tom

V

Fragment książki