Śnił mi się bicz wielki, może nie bicz, ale grom, który w ręku trzymałem. Za każdym zamachem huk się rozlegał, źli ludzie głowy chowali w ramiona – a na półce obok łóżka przybywała nowa książka. Piętnowałem tym biczem, przybywało książek, lecz tu sen się zmienił…
Nadal gromiłem, niestety nie bicz już ani grom, lecz gałąź ręka trzymała – nie huk, lecz szmer było słychać. Książki jeszcze dochodziły, ale coraz cieńsze, właściwie broszurki. Chłostałem tą gałęzią, przybywało broszur, lecz tu sen się zmienił…
Ze zdumieniem zobaczyłem w mojej dłoni patyczek, pręcik, może nawet i plastykowy, ale co z tego – i tylko tym patyczkiem cichutko machałem. Nikt się już nie bał, śmiech nawet poszedł po ludziach, lecz nie ten, o który mi chodziło.
Jeszcze ruszałem ręką i głową, kiedy słońce się zlitowało, błysnęło mocniej i przerwało widzenie. I oto siedzę na łóżku i trę pustą dłonią spocone czoło.
Nie lubię, kiedy satyra przychodzi do mnie nocą. Ale cieszy mnie, że chociaż ręce mam na jawie.
Lustra
Autor: Bardijewski Henryk
Cena detaliczna:
20.00zł
Brak w magazynie
Kategoria: Książki archiwalne
Numer wydania | I |
---|---|
Oprawa | Miękka z obwolutą |
Seria wydawnicza | Biblioteka Stańczyka |
Druk | Łódzka Drukarnia Dziełowa |
Data wydania | 1971 |
Liczba stron | 116 |
Korekta | Krystyna Bajkiewicz |
Nakład | 10 000 + 260 egz. |
Projekt obwoluty i ilustracje | Jan Samuel Miklaszewski |
Redakcja | Blanka Kościukowa |
Redaktor techniczny | Sabina Rider |