Moja biografia?
Każdy „życiorys własny” człowieka, wymyślony przezeń, jest autentyczny. Autor przeżywał go, tworząc, może intensywniej, niż gdyby go „żył”.
Zanim się urodziłem, byłem na tyle przezorny, że Zapytałem:
– Kto teraz panuje?
– Franciszek Józef I.
Wtedy odważyłem się przyjść na świat, lekkomyślnie zapomniawszy zapytać: – A ileż latek liczy sobie monarcha? – Liczył ich sobie wówczas siedemdziesiąt dziewięć.
Co się stało później, wiece dobrze sami.
Właściwie nie ma biografii pisarzy, są jedynie życiorysy utworów.
U twórcy, którego dzieła umierają, nie zaistniała chwila urodzenia.
A w ogóle może w całej biografii ludzkiej najprzyjemniejsze jest słówko: „Żyję!”?
S.J. Lec